piątek, 13 lipca 2012

GALERIA W KUCHNI




Kuchnia jest miejscem wyjątkowym w całym domu. Tam bowiem kręci się całe życie rodzinne. Tutaj się planuje, plotkuje, omawia, dyskutuje, twardo obstaje przy swojej racji. To tu zaprasza się do stołu znajomych i przyjaciół, tutaj się dla nich gotuje zaprasza do wspólnego kucharzenia. Kuchnia to takie serce domu. Wszystko działa jak w zegarku. Dobra kuchnia to taka, gdzie pachnie obiadem i ciastem, gdzie wszystkie „pomocniki” do gotowania mają swoje zacne miejsce, tutaj pracują wszystkie zmysły. Dobra kuchnia porusza smak, nos, oko i ręce, które z całych sił przygotowują małe i większe uczty. Często panuje tu niemałe zamieszanie ale i skupienie, słychać szelest przewracanych kart ksiąg kucharskich lub starych zeszytów odziedziczonych po mamie czy babci. Ja taki mam. Uwielbiam to. Kocham wyszukiwać ciekawe pomysły, sprawdzać przepisy i receptury, kupować książki o gotowaniu, oglądać zdjęcia potraw, szperać po blogach kulinarnych (Polecam świetny blog dla poszukiwaczy nowych smaków TUTAJ) i wreszcie próbować produkt końcowy. Któż tego nie lubi… Mam taki zeszyt, w którym notuję co się udało, co warto zmienić, co smakuje wyśmienicie. Cały zabazgrany i kolorowy od zakreślaczy:)
  


Dla mnie kuchnia to nie tylko smak, ja lubię również otaczać się kolorami. Moja kuchnia pełna jest kolorów. Uwielbiam kolorowe dodatki, a na ścianach mam obrazy owoców i warzyw w soczystych barwach zieleni i czerwieni. Taki wystrój to energia na cały dzień, chce się działać. Dzisiaj chciałam podsunąć Wam pomysł jak w prosty sposób stworzyć własną galerię kolorów, smaków i…przepisów.





Do utworzenia galerii warto wykorzystać zdjęcia z czasopism kulinarnych. W takich gazetach i magazynach są przepiękne fotografie, doskonale wyostrzone barwy i ciekawe kompozycje. Każdy z Was znajdzie coś, co pasuje do Waszej kuchni, jestem tego pewna. Moja galeria to zbiór zdjęć pochodzących ze starego kalendarza wydanego jako dodatek do czasopisma Weranda Country na rok 2010. Zawsze wiedziałam, że prędzej czy później zrobię z nich taką wystawkę. No i dodatkowo mają na dole przepis:) A że w kuchni miałam jeszcze kawałek pustej ściany to…już pusta nie jest. W razie braku pomysłu na obiad czy deser, zerkam tylko i już się robi…Zatem, kochani, zachęcam Was do poszukiwań ciekawych foto-dań, można założyć teczkę, a jak się opatrzą, wstawić w ramki nowe zdjęcia. Koszt takiej galeryjki to właściwie cena ramek, można wykorzystać stare, zapomniane ramki, odnowić je trochę i już jest oryginalny, totalnie Wasz, niepowtarzalny wystrój. U nas całość prezentuje się tak:





A skoro słowo dziś o smakach i kucharzeniu, na weekend proponuję tartę z malinami i galaretką. 





Oto jak ją przyrządzić:

  • pól kostki masła;
  • 1.5 szklanki mąki;
  • 1 jajko;
  • paczka cukru waniliowego;
  • 2 łyżki cukru

Wszystko razem wyrobić ręką, wyłożyć ciastem formę do tarty, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. Piec aż ciasto się lekko zrumieni. Po upieczeniu zostawić do ostygnięcia. Nakładać zamrożone lub świeże maliny. Rozrobić galaretkę w połowie ilości wody podanej na opakowaniu. Gdy galaretka zacznie tężeć, zalać nią maliny. Wstawić ciasto do lodówki do całkowitego ścięcia galaretki. 
Potem zajadać się do ostatniego okruszka…

Pozdrawiam ciepło, choć na dworze 12 st. Brrrr…
Zylwijka


5 komentarzy:

  1. 1...2...3...próba komentarza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super zdjęcia, fajne pomysły ale przede wszystkim bardzo dobra tarta :) Pierwszy raz udało mi się coś upiec. Dziękuję za przepis.
    Będę na bieżąco zaglądał.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniammmm.... Jutro biorę się za tartę;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na blog:) Cieszę się, że tarta się udała. Pozdrawiam. Ps. Jak Luxtorpeda?

    OdpowiedzUsuń
  5. Głośno, mocno i bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń