piątek, 13 listopada 2015

Na jesień...CZEKOLADA:)

Rzec by można, że przedzimowe grabienie liści mamy za sobą - prawie. Leci to wszystko jakby ktoś z wora sypał:):):):) I wszędzie jest złoto - iglasto (modrzewie na ogrodzie) i liściasto (też w ogrodzie jakoś nie brakuje z tego gatunku). Grabie mnie nawet polubiły, i ja je też:):):) I w takiej grabiowej symbiozie spędziliśmy dzisiejsze popołudnie. Lubię tak. Nigdzie nie lecimy, spokojnie kawę parzymy, krzątamy się rodzinnie, a ja łapię ten wyczekiwany spokój. Porządkuję myśli, odrzucam co niepotrzebne, wewnętrzny filtr załączam i dobrze, że ukochany mi ten filtr po męsku podkręci i już moje marudzenie babskie się prostuje:):):):) Bez moich chłopaków - nic. Za oknem bywa mglisto, ale wschodzące słońce daje jeszcze kolorowego czadu. Fajny to czas...w powietrzu zapach liści i palonych ognisk, a świat jakby zwalnia...Może warto też, choć trochę...



Od czasów wyborów parlamentarnych żyję jakby w innym kraju. Często nie wierzę w to, co słyszę, w te plany, zamiary i zapędy. Bierz smołę gotuj - nie wierzę! I skrzydła mi się podcięły, a wobec zaciętych planów zlikwidowania mi miejsca pracy - odpadam całkiem, nie wiem co myśleć i jak tu dostrzec w tym dobro dla kraju, które widzą inni, a ja jakoś nie... I tak mi czasem smutno, że moja ojczyzna nie proponuje mi spokojnego życia z perspektywą...wszystko będziemy teraz zawracać. Wobec takich myśli niezmienność faktu, że pory roku jednak zawsze SĄ, jest miodem na moje skołatane rządem serducho...i tego się trzymam:):):):) I jeszcze nawet łapię w kadry:)



A gdyby ktoś z Was jednak nie podniósł się na duchu widokami jesiennymi i myśli sobie, że to jeszcze nie to...proponuję solidną porcję CZEKOLADY. O nie kochani, nie jemy tak wprost z tabliczki, nie łamiemy kostek jednej po drugiej, o nie! Robimy dzisiaj czekoladowe BROWNIE!!!!! I będzie szybko, prosto, a efekt taki, że - gwarantuję - zapomnicie nawet o lekkiej nadwyżce kalorii:) Kochani, idzie weekend, drewniane łyżki w dłoń i kruszyć, roztapiać, mieszać i zapiekać...a potem zajadać. Obiecuję, że nawet polityczne nagłówki wieczornego wydania Faktów nie spartolą Wam tej rozkoszy:)


Kochani, nosy do góry, kto tam biadoli trochę i miłego weekendu:) Odezwę się niebawem. W moich mega-słuchawkach Dżem mi dziś brzmi, w TV mecz Polski z Islandią (1-1)...i jest fajnie - kapciowo:) I to brownie znów mi chodzi po głowie, ale było już w zeszłym tygodniu...a przypominam, że tam jednak jest lekka nadwyżka substancji odżywczych... No chyba, że dla moich ukochanych zrobię:)



Macham do Was łapką. Stan meczu się zmienił (2:1) - dla nas rzecz jasna. W mężu - radość:) Tymczasem przesyłam ciepłe jesienne, czekoladowe pozdrowienia. Odezwijcie się, kto tam już leci po czekoladę. Ahoj. Wasza Zylwijka.



Ps. 1) Przepis pochodzi od Ani Starmach
2) Stan meczu się zmienił (2:2) W mężu - smutek.
Taki widać kraj.



niedziela, 8 listopada 2015

O pewnej TOREBCE:)

Moja torebka do pracy jest wypchana po brzegi - WSZYSTKIM! Kochani, czego tam nie ma!!!!!!! Od pojemników ze śniadaniami (kilkoma), przekąskami (mam słabość)...i innymi smakowitościami (mam słabość). Poza tym zwykle zabieram ze sobą komputer, jakieś dodatkowe podręczniki, układanki (czy coś w tym stylu), jakieś czasopismo (w razie okienka - w żargonie szkolnym to taka wolna lekcja w planie, dziura), potem noszę ładowarkę, klucze, telefon, chusteczki, szminkę, kserówki z adresami ważnych stron www, i takie tam...:) W drugiej ręce zwykle zabieram z domu plastikowe korki (zbiórka całoroczna), wytłaczanki (oddaję po zjedzeniu jajek), a jeszcze do tego często z niewidzialnej trzeciej ręce wynoszę po drodze śmieci do kosza...I tak mi się zamarzyła torebka (w ilości 1!) w której mam wszystko poukładane, porządek taki zawodowy, a głowa jest wolna od pamiętania gdzie coś wsadziłam:):):) Rozumiecie? Taka błogość torebkowa...


W związku z powyższym rozbudowałam blog o zakładkę iście zawodową:) Pod przyciskiem Torebka Anglistki wszyscy zainteresowani tematem znajdą kilka inspiracji do pracy, ciekawe linki, masę pomysłów:) A i ja mam wreszcie wszystko w jednym miejscu:) I tak docelowo to chciałabym nie nosić do pracy niczego oprócz komputera...i tych śniadań z przekąskami:):):):):) Tak więc będę dążyć do porządkowego absolutu!!!!!!!!! żeby wychodząc do pracy więcej nie tachać toreb, jak te słodkie żabki poniżej.


Kto jeszcze podejmuje się torebkowych porządków? Dajcie znać, jak tam u Was z tymi sprawami:) Pozdrawiam Was ciepło, do zobaczenia niebawem. Mam kilka pięknych zdjęć z dzisiejszego spaceru jesiennego i wkrótce się nimi z Wami podzielę:) Udanego tygodnia, ahoj. Wasza Zylwijka:)


wtorek, 3 listopada 2015

People like us...jak my:)

Od kilku tygodni nie musimy pić rano kawy. Sukcesywnie ranne ciśnienie podnosi nam nasz syn, któremu jakby nie po drodze z przedszkolem się ostatnio zrobiło. Słowem - nie podoba mu się. Bierz smołę gotuj - nie przegadasz! Ani zachęta, ani prośba, ani groźba. A teraz na dodatek jest chory i się cieszy niesamowicie, że siedzi w domu:) No takie to mamy ostatnio nowości. Wiem, nie odzywałam się okrutnie długo, ale wierzcie - jestem, planuję, myślę i czasem nawet siadam z myślą, żeby coś napisać...i tak już kilka podejść. Zawsze coś zaprząta mi głowę, a przełom lata z jesienią to nie jest dla mnie czas pełen energii. Wręcz przeciwnie - NIC mi się nie chce. Na szczęście czuję, że energia wraca, wracam na właściwe tory:):):) A i piękne zdjęcie dziś wyszukałam (niestety, nie moja ręka je zrobiła)...


Komu ostatnio jesiennie-rudo-pomarańczowo? I ciepło na dodatek. Pogoda cudowna, u Was też? Mam mnóstwo zaległości książkowych, kulinarnych, spacerowych i ogrodowych. Nasz ogród zupełnie nie gotowy do zimy....aaaaaaaaaa!!!! Kiedy zdążyć? Jestem ciągle w jakimś niedoczasie i ciągle się nakręcam, że jeszcze to, jeszcze to, jeszcze to...a potem mój Przemko kupuje mi te cudowne słuchawy, wielkie jak glob ziemski i...już odpływam w świat dźwięków:) I myślę, że przecież ze wszystkim zdążę:) I tym pozytywnym akcentem przesyłam buziaczki jesienne:)


Ale słuchawek jeszcze nie ściągam... Do usłyszenia niebawem. Wasza Zylwijka:) Ahoj!


Ps. zdjęcia www.pixabay.com