sobota, 9 czerwca 2012

TAM, GDZIE SZUMI WIATR...



            ...czyli w ogrodzie. Obiecałam pokazać zakątki naszego ogrodu i oto część z nich. Pogoda ostatnio nie sprzyja dobrym zdjęciom, za to kwitnie i rośnie wszystko pięknie. Trudno ostatnio uchwycić czerwono-pomarańczowe zachody słońca za ogrodem, a niebo jakoś dziwnie zachmurzone. Za to dzisiaj obiad w ogrodzie zjedzony, słońce gdzieś się nieśmiało wynurza, można zebrać myśli, coś zaplanować...
            Dziś nabyłam kilka ciekawych roślin, przy okazji rodzinnego wyjazdu wpadliśmy do centrum ogrodniczego. Oto rezultaty zakupów:






Moje myśli krążyły wokół miejsc, w których je posadzę, zatem przerwałam laptopowe pisanie w ogrodzie i poleciałam sadzić. Rezultaty oczywiście będą wkrótce. Ach i kawa mrożona na mnie czekała w przerwie tego sadzenia:)



 A nasz ogród wygląda tak:










Ten ogród wciąż się "realizuje", ciągle się zmienia, wciąż nachodzą nas nowe jego wizje i tak chyba powinno być, my nie jesteśmy tworem statecznym, dlaczego ogród miałby być? Dzisiaj jednak, poza wspomnianym sadzeniem nowości, nie robiłam w ogrodzie nic. Oto jak spędziliśmy dzisiejsze popołudnie:)








 Do zobaczenia wkrótce:) Pozdrawiamy ciepluchno, euro-sportowo i słonecznie.
Zylwijka




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz