wtorek, 3 listopada 2015

People like us...jak my:)

Od kilku tygodni nie musimy pić rano kawy. Sukcesywnie ranne ciśnienie podnosi nam nasz syn, któremu jakby nie po drodze z przedszkolem się ostatnio zrobiło. Słowem - nie podoba mu się. Bierz smołę gotuj - nie przegadasz! Ani zachęta, ani prośba, ani groźba. A teraz na dodatek jest chory i się cieszy niesamowicie, że siedzi w domu:) No takie to mamy ostatnio nowości. Wiem, nie odzywałam się okrutnie długo, ale wierzcie - jestem, planuję, myślę i czasem nawet siadam z myślą, żeby coś napisać...i tak już kilka podejść. Zawsze coś zaprząta mi głowę, a przełom lata z jesienią to nie jest dla mnie czas pełen energii. Wręcz przeciwnie - NIC mi się nie chce. Na szczęście czuję, że energia wraca, wracam na właściwe tory:):):) A i piękne zdjęcie dziś wyszukałam (niestety, nie moja ręka je zrobiła)...


Komu ostatnio jesiennie-rudo-pomarańczowo? I ciepło na dodatek. Pogoda cudowna, u Was też? Mam mnóstwo zaległości książkowych, kulinarnych, spacerowych i ogrodowych. Nasz ogród zupełnie nie gotowy do zimy....aaaaaaaaaa!!!! Kiedy zdążyć? Jestem ciągle w jakimś niedoczasie i ciągle się nakręcam, że jeszcze to, jeszcze to, jeszcze to...a potem mój Przemko kupuje mi te cudowne słuchawy, wielkie jak glob ziemski i...już odpływam w świat dźwięków:) I myślę, że przecież ze wszystkim zdążę:) I tym pozytywnym akcentem przesyłam buziaczki jesienne:)


Ale słuchawek jeszcze nie ściągam... Do usłyszenia niebawem. Wasza Zylwijka:) Ahoj!


Ps. zdjęcia www.pixabay.com

7 komentarzy:

  1. Sylwia, jesteś wulkanem energii, pomimo, że, jak piszesz w ciągłym niedoczasie;))) Czytam Twoje posty, i wiem, że po drugiej stronie jest fajny człowiek, normalny, pisze o bolączkach i małych nerwach;) Jestem pewna, że młody w końcu nastawi się pozytywnie do przedszkola. Wiem, że to marne pocieszenie...ale nie on jeden rano fisiuje;)))) Znam to;)))) Pozdrawiam jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, Ty jesteś niezawodna, zawsze można liczyć na miłe słowo z Twojej strony:):):):) Dzięki wielkie; wiesz ja ciągle gdzieś gonię, gdybyś widziała jak czasem nie mogę/nie zdążam ogarnąć domu...prasowania, zakupów...ale potem sobie myślę, że co tam:) I zawsze jakoś jest:) Masz to samo? W sprawie młodego mnie pocieszyłaś:) Dzięki, pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  2. Tymek od kilku dni też jęczy , że nie chce chodzić do Przedszkola! Oni się jakoś nakręcają czy co?!l

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, musimy pogadać, zadzwonię jakoś co? Nr ten sam?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, nr ten sam. Jeśli macie ochotę, to zapraszam na herbatę, kawę i coś do tego��

    OdpowiedzUsuń