piątek, 2 października 2015

SPICE UP czyli myśli poszkoleniowe:)

Ja właściwie jeszcze nie ochłonęłam. Wciąż jestem jakby w poprzednim weekendzie, w warszawskim Centrum Szkoleniowo-Event'owym Adgar Plaza w Warszawie. I wszystko jeszcze mi brzmi w głowie. Ale może od początku:):):):) Pisałam w ostatnim poście, że całkiem przypadkowo natknęłam się na pewną anglistkę. Anna Popławska jest metodykiem, doradcą w sprawach nauczania języków obcych, głównie angielskiego. Taka kobitka po moim fachu:):):) Organizuje szkolenia, webinaria i jest w tym naprawdę dobra. Dodatkowo zaraża pozytywną energią - wulkan. I tak się postanowiłam do niej wybrać, nauczyć się kilku nowinek oraz NABRAĆ ODWAGI w używaniu technologii na swoich zajęciach z uczniami. I kochani, tak mam teraz naładowaną baterię, że szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (i nie tą w telefonie, tylko życiową i zawodową) Właściwie zauważyłam jak bardzo z czasem przygasłam w swojej pracy...Pisałam już kiedyś o tym w takim poście o zmianach. I wiem już, że muszę się raz na jakiś czas właśnie tak zawodowo "podpędzić", spojrzeć jakby z innego punktu widzenia, spojrzeć trochę szerzej. Poza tym ludziska fajowskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dzięki PAULINA, IWONA, IZA i MONIKA za super towarzystwo, za cały worek nowych inspiracji, za to szaleństwo zawodowe!!!! Prawdziwe z nas krejzolki w swoich "branżach":):):):)


Taką książkę (jak wyżej) można by było napisać, tyle było tego wszystkiego, a pomysły cudowne. Naprawdę dzisiejsza technologia może uczynić z nauczycieli magików, a zajęcia mogą być niesamowitą przygodą. Wystarczy chcieć i poświęcić trochę czasu na obycie się z działaniem oprogramowań czy aplikacji. A potem to już leci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I jest fajnie, każdy zadowolony. Sama często zauważam, że jak ja się tak na maksa wkręcę w coś, to się potem udziela także innym, także nauczyciele i uczniowie WKRĘCAJCIE SIĘ w to, co robicie!!!! Pasja zawsze wylezie Wam na buźkę:):):):) Popatrzcie sami, jak wygibasy były na szkoleniu:)





Cały czas wracam do pewnych stwierdzeń, analizuję i jestem mega zadowolona z tego szkolenia. Uwielbiam takie osoby, które robią coś z prawdziwym ogniem, a potem samemu ma się wrażenie, że przecież można wszystko, że człowiek jest tak kreatywny, że jeśli myśli, że nie jest (mam takie tendencje) to znaczy, że SAM się blokuje, że nie chce. A ja nie chcę taka być w swojej pracy. Chcę i daję 100% energii w każde swoje działanie. Pewnie, że czasem mam spadek formy, że myślę, że już dość, że nie dam rady więcej nic z siebie wykrzesać. Ale potem zaraz jadę do Popławskiej i wracam na właściwe tory. Dzięki Ania!







Zawsze jednak sobie myślę, że we wszystkim najważniejsi są ludzie, dają powera i inspirację. Jedną porcje wiedzy wynosisz ze szkolenia, a drugą czerpiesz od innych. Tak zdublowana energia może być tylko korzystna:):):) A jakie jest Wasze zdanie? Zgadzacie się, czy może wolicie sami, w pojedynkę wymyślać, kreować i wdrażać swoje plany? Jak pracujecie, w zespole, czy indywidualnie? Dajcie znać, kto tam co uważa:)


Kończę już na dzisiaj. Wieczory coraz dłuższe, Pitek ma chore gardło i siedzimy w domu...i tak do przyszłej środy. Oby szybko wrócił do formy, bo BYWA nieco marudzący i żeby go "odmarudzić" wymagam od siebie ogromnych pokładów energii i cierpliwości:) A dla zainteresowanych nauczycieli podaję namiary na Anię. W październiku prowadzi ciekawe webinaria, będzie jak zwykle o technologii i smaczkach przydatnych w pracy lektora języka obcego i to całkowicie bezpłatnie:):)::) W kalendarzach zaznaczamy WTORKI godz.21.00. ANIA IS HERE !!!!! i jeszcze A TU JEST JEJ FEJS:)!!!!!!!!!!!! Miłego oglądania, czytania, czerpania:) Wasza Zylwijka

4 komentarze:

  1. .... ostatnie zdjęcie .... nie tylko urzędasy leżą w robocie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie jest w pracy, a właśnie po...w domowym fotelu:):):)

      Usuń
  2. Radosny wpis, megaenergia, którą czuję na odległość, super! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Monika, pozdrawiam jesiennie i kolorowo:) Aha, i sezon grzybowy się zaczął, lubisz? Pozdrawiam

      Usuń