niedziela, 2 grudnia 2012

POD WIECZÓR

Niedziela pełna leniuchowania - dosłownie. Intensywny czas zawsze trzeba sobie odbić. Jesteśmy po pierwszych urodzinach syna, po podróży przez pół kraju i wreszcie taka niedziela, jak dziś - spokojna, powolna, bez wyjazdu na basen, w dresach. Lubię ten czas. Zbieram myśli, planuję nadchodzący tydzień i podsumowuję poprzedni. za chwilę to samo będziemy robić ale w skali roku, szczegółowe resume, zapiski na nowy, nadchodzący czas. Dziś także pierwsza niedziela adwentu. Święta pędzą do nas wielkimi krokami, za chwilkę świat ruszy z zakupami, prezentami i całą otoczką zapominając tym samym o sednie tego czasu. Dobrze jest spotkać się przy stole, w niezmienionym składzie, a jeśli już kogoś brakuje to przywołać go do nas myślami, ciepłym wspomnieniem, nadzieją, że wciąż jest przy nas, choć już nie na wyciągnięcie ręki. Nadchodzi najbardziej radosny, ale i refleksyjny czas w roku. Pora wieszać kolorowe błyskotki, sprzątnąć porządnie przestrzeń wokół, dokończyć rozpoczęte zadania i wejść z wielkim oddechem w nową datę. Osobiście porządki domowe planuję na nadchodzący tydzień. Ściereczki ruszają do pracy, dekoracje w planach, jarmarki świąteczne już ruszyły. Odwiedziliśmy w weekend kilka z nich u naszych zachodnich sąsiadów. Grzane wino, wesołe miasteczka, diabelskie młyny, lukrowane pierniki w różnych kolorach i oczywiście mnóstwo kupujących:) Zatem kochani i Wy ruszajcie z ozdobami, planowaniem menu świątecznego, zróbcie samodzielnie kilka drobiazgów pod choinkę dla najbliższych. Udanego tygodnia kochani. Wasza Zylwijka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz